W wyobraźni dziecka zwykły patyk może być zabawką. Do świata widzianego z tej perspektywy przenosi najnowszy spektakl Lubuskiego Teatru. Oto bajka o Śnieżce i krasnoludkach, jakiej jeszcze nie znamy.

Przedstawienie „Krasnoludki i Śnieżka, czyli w kopalni u krasnoludków” to kolejny efekt współpracy zielonogórskich aktorów z reżyserką Katarzyną Kawalec. Wcześniej zajmowali się m.in. spektaklem „Od wiosny do zimy”. Nowa bajka nawiązuje do dziecięcych zabaw w ożywianie przedmiotów.

Wyciągamy jakąś piłeczkę i nagle ta piłeczka się staje czymś. Wyciągamy kawałek trójkąta i on nagle przechodzi transformację w coś zupełnie innego. Przedmioty nagle dostają swojego życia, nagle stają się jakimś zupełnie innym, nowym światem. Aktorzy to wszystko pięknie nazywają, pięknie kreują. To jest takie stworzenie rzeczywistości zupełnie tożsame do tego, jak bawią się dzieci. Biorą patyk i nagle ten patyk jest księżniczką.Katarzyna Kawalec

Odtwórcy ról w bajce – Ernest Nita i Romana Filipowska – traktują ją jako wyzwanie, ale i przygodę. Cenią też wyczucie potrzeb dzieci, jakim wyróżnia się reżyserka.

Kasia super widzi, w którym momencie trzeba dziecku odpowiednio jeszcze nazwać wyrazem jakiś świat, a w którym momencie wystarczy sam obraz. Poza tym, że Kasia jest mamą, to nie wiem, skąd jeszcze ma tę wiedzę a propos komunikowania się z dzieciakami. Ale to jest naprawdę bardzo fajna przygoda. Jestem święcie przekonany, że uda nam się wciągnąć dzieciaki w ten świat, który kreujemy za każdym razem.Ernest Nita

Generalnie była to wielka przyjemność stworzyć ten spektakl. Myślałam, że taka bajka dla maluszków to coś mniej wydatnego energetycznie, że mówi się wolniej, działa wolniej i ciszej. I że to nie będzie aż tak dużym kosztem. Tym bardziej nas to zdziwiło, że schodzimy po spektaklu mokrzy. Wczoraj Kasia spytała, czy ma nam zorganizować specjalne frotki, żeby ocierać pot.Romana Filipowska