Stand-up jest bardzo popularną rozrywką w Zielonej Górze. Głównie za sprawą imprez w lokalnych klubach oraz wieczoru z udziałem gwiazd stand-upu w trakcie Bachanaliów. Takie wydarzenia to nie tylko występy największych gwiazd, ale również tych znanych w regionie. A może da się to połączyć?
W ramach cyklu „Stand up City” na zielonogórskiej scenie pojawili się już m.in. Magda Kubicka, Damian „Viking” Usewicz i Bartosz Gajda. A tego ostatniego, jak twierdzi Alex Niebrzegowski, można było „przebić” tylko Grzegorzem Halamą – „ojcem chrzestnym polskiego stand-upu”.
Grzegorz był jednym z pierwszych promotorów tej formy w Polsce. Był kiedyś taki program „HBO na stojaka”. Tam pojawiali się aktorzy, m.in. Jerzy Kryszak czy inni. To był bardziej one man show, a Grzegorz Halama bardziej szedł już w ten typowy amerykański stand-up. Więc faktycznie był jedną z pierwszych osób, ale ciągle będzie jednak kojarzony z postaciami komediowymi, zwłaszcza z charakterystycznym panem w żółtym sweterku.Alex Niebrzegowski
Mowa oczywiście o roli pana Józka i jego kurczakach. Teraz z kolei Grzegorz Halama wystąpi jako stand-uper w Nowej Soli, Głogowie i Zielonej Górze. W Winnym Grodzie pojawi się w klubie Fabryka.
Wcześnie robiliśmy to w Jazzkinie. Niewykluczone, że tam wrócimy, bo bardzo fajne miejsce. Natomiast okazało się, że w Fabryce jest duża, przestrzenna sala, gdzie można zaprosić fajnych wykonawców, gdzie dużo osób się zmieści. Możemy zrobić ten stand-up w amerykańskim stylu – ludzie siedzą przy stolikach, są zapalone świeczki, kilkadziesiąt osób siedzi i się śmieje. Teraz działamy w Fabryce, ale Zielona Góra ogólnie jest przyjazna. Jest trochę tych lokali, gdzie można organizować fajne rzeczy.Alex Niebrzegowski
Występ Grzegorza Halamy w klubie Fabryka przy ulicy Moniuszki – 8 czerwca o godzinie 18:00.