AZS:ZIELONA GÓRA:

Lider za mocny dla akademiczek [ZDJĘCIA]

Z niepokonaną dotychczas KS Zgodą Ruda Śląska przyszło się mierzyć piłkarkom ręcznym Osiński-Trans AZS-u Uniwersytetu Zielonogórskiego. Choć ambicji zielonogórzankom nie zabrakło, to jednak musiały one uznać wyższość rywalek, przegrywając w sobotę, we własnej hali 16:42. Było to starcie 4. kolejki I ligi kobiet, grupy B.

Akademiczki w sobotnim meczu prowadziły tylko raz, kiedy to zdobyły bramkę na 1:0. Później mecz układał się wyłącznie pod dyktando drużyny z Rudy Śląskiej. KS Zgoda konsekwentnie wykorzystywała nadarzające się okazje, pewnie zmierzając po czwarty triumf w tym sezonie. Już po pierwszej połowie przewaga rywalek AZS-u wynosiła 10 bramek. Do przerwy było 8:18. Po powrocie na parkiet, obraz gry nie uległ zmianie, a zawodniczki KS Zgody utrzymywały swoją skuteczność. Najwięcej bramek dla zielonogórskiej drużyny zdobyły Karolina Mrozowicz i Anna Staruszkiewicz. Obie szczypiornistki mogły zapisać na swoim koncie po cztery trafienia. W drużynie ze Śląska najcelniej rzucała Joanna Kania, wpisując się na listę strzelczyń dziewięć razy.

Przebieg spotkania przeanalizowała zawodniczka klubu z Zielonej Góry, Anna Staruszkiewicz.

Fajne okazały się nasze młodsze dziewczyny z drużyny, które grały naprawdę fajną piłkę ręczną. Nie okazały się wcale jakieś słabsze w obronie. Dużo bramek nam strzeliły, więc trzeba stawiać na młodzież. Jeśli chodzi o przeciwniczki, to fajną kontrę dziewczyny grały, bardzo dużo biegały. W ataku troszeczkę “poszwankowała” nam obrona i dzięki temu kołowa miała dużo sytuacji rzutowych. Myślę, że to w dużej mierze przyczyniło się do tego, że przegrałyśmy ten mecz.

Przyczyn porażki dopatrywał się trener Osiński-Trans AZS-u UZ, Kacper Kiersnowski.

Przede wszystkim organizacyjnie i tutaj z doświadczeniem drużyna z Rudy Śląskiej nas “zjadła”, że tak powiem. Był to wyraźnie lepszy przeciwnik, niestety dzisiaj od nas, chociaż i tak cały czas dziewczynom powtarzam, że jeżeli gramy konsekwentnie, wypełniamy swoje założenia i realizujemy to, co mamy zrealizować, to wcale fragmentami ci przeciwnicy, załóżmy, że tak powiem z górnej półki, nie są dużo lepsi od nas. Tylko tutaj chodzi o to, żeby się troszkę obyć w tej pierwszej lidze i grać piłkę ręczną, bo to jest jednak gra zespołowa, a nie sport indywidualny, gdzie każdy ma swój pomysł na grę. To opuściło nas, straty bramek, bo to jak tydzień temu w Świebodzicach, tak samo teraz. Doświadczone zespoły “zjadły” nas kontrami po prostu, my się męczymy w ataku pozycyjnym, popełniamy błędy, przez co jesteśmy karceni łatwymi bramkami.

Zadowolona z końcowego rezultatu była najskuteczniejsza zawodniczka meczu, Joanna Kania, grająca w barwach KS Zgody Ruda Śląska.

Podróż była długa, ciężka, ale wiedziałyśmy, że jedziemy tu po trzy punkty i że musimy zagrać bardzo dobry mecz i się udało. Myślę, że o naszym zwycięstwie zadecydowała bardzo mocna gra w obronie. Postawiłyśmy się od pierwszych minut i później skutecznie kontrowałyśmy. Spotkanie zakończyło się na naszą korzyść. Zawodniczki z Zielonej Góry to są waleczne, ambitne dziewczyny i życzymy powodzenia w kolejnych meczach. Grając w roli faworyta czuć delikatną presję tam z “tyłu głowy”, ale chcemy się pokazywać jak najlepiej i cały czas grać swój handball i czuć się w tym dobrze przede wszystkim.

Mecz 5. kolejki z drugim zespołem KPR-u Kobierzyce odbędzie się 29 października. W 6. kolejce znów zagrają u siebie i podejmą SPR Lenart Kępno, 25 października.

Zobaczcie, jak sobotni mecz wyglądał na zdjęciach DB Team/DariuszBiczynski.pl. Autorką jest Natalia Wojcieszak.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00