Siatkarze AZS-u Uniwersytetu Zielonogórskiego porażką 1:3 zakończyli rywalizację w półfinale fazy play-off drugiej ligi z Orłem Międzyrzecz. Dla akademików to koniec sezonu ligowego, ale jak wszyscy podkreślają – był to czas dobry.
Pierwszy, dodajmy, że wygrany przez AZS set był zwiastunem zupełnie innego spotkania. Akademicy zaczęli świetnie, od trudnych zagrywek Mikołaja Głowackiego. Przez cały pierwszy set mieli przewagę, której nie oddali do końca, wygrywając do 17. Kolejne części już na korzyść międzyrzeczan.
Gracze Marcina Karbowiaka wiatr w żagle złapali w kolejnej partii, którą wygrali 25:22. W następnych setach szkoleniowiec AZS-u Krzysztof Dobek rotował zawodnikami, zmieniał ich nominalne pozycje (rozgrywający Mateusz Wołowicz grał na ataku), ale nie przyniosło to pozytywnych skutków. Bardziej doświadczona drużyna w Orła wygrywała przede wszystkim w końcówkach. Seta trzeciego, wychodząc na prowadzenie w całym meczu, goście wygrali ponownie do 22, a w ostatnim pokonali akademików 25:20.
Wspomniany przez trenera Mariusz Szulikowski, jeden z najlepszych graczy na boisku wyznał, że Orzeł potrafi grać znacznie lepiej, choć dobrą siatkówkę pokazali dopiero od drugiego seta.
AZS tym samym kończy ligowy sezon, choć dla wielu rywalizacja toczyć się będzie nadal w Akademickich Mistrzostwach Polski. Więcej o sezonie w poniedziałkowej “Szatni Akademików” w Radiu Index o godz. 13.
KU AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego – Orzeł Międzyrzecz 1:3 (25:17; 22:25; 22:25; 20:25)