Mecze o miejsca 5-8 nie elektryzują już tak bardzo jak pojedynki w czołowej czwórce, ale grać trzeba! Siatkarze AZS-u Uniwersytetu Zielonogórskiego podejmą Bielawiankę Bielawa.
O nastrojach w zespole akademików po przegranych meczach z Chrobrym Głogów i nastawieniu przed najbliższymi pojedynkami mówi Wiktor Zasowski – libero i II trener akademików.
– Większość znawców siatkówki w regionie mówi, że są to mecze o pietruszkę. Na pewno jest rywalizacja, w której mogą sprawdzić się zawodnicy, którzy mniej grali do tej pory. Nie tylko w naszym zespole będzie to zauważalne. Chcemy zakończyć sezon z jak najlepszym rezultatem. Lepiej skończyć w tabeli na 5. miejscu niż na 8.
Zwycięzca dwumeczu zmierzy się z triumfatorem drugiej pary, w której Astra Nowa Sól zmierzy się z Olavią Oława. Przegrani będą grać o siódme miejsce. Dla Bielawianki mecze z akademikami nie są szczytem marzeń, zespół mierzył w pierwszą czwórkę, o czym przypomina Wiktor Zasowski.
– Znamy ten zespół, jak każdy w lidze. Wiemy, co prezentują. Bielawa nie osiągnęła swojego celu w tym sezonie. Przystępowali do meczów z AZS-em UAM Poznań z pozycji faworyzowanej i na pewno są zawiedzeni tym wynikiem. Też możemy się spodziewać tam kilku roszad. Przygotowujemy się ze spokojem do tego meczu. Chcemy go zagrać jak najlepiej, jak wyjdzie, to zobaczymy, ale chcemy grać do końca.
W rundzie zasadniczej zielonogórzanie wygrali u siebie z Bielawianką 3:2, zaś w Bielawie przegrali 1:3. Pierwszy mecz w Zielonej Górze w sobotę o 15:00.