Po 24. kolejce zmagań drugoligowych szczypiornistów nadal nie wiemy najważniejszego – kto zdobędzie pierwsze miejsce? Ten mecz dopiero po świętach, a w sobotę akademicy pokonali zespół UKS Lider Swarzędz 43:23.
Zielonogórzanie pokazali, że tuż przed Wielkanocą znajdują się w znakomitej formie. Jednak mecz z zespołem zajmującym 11. miejsce w tabeli od samego początku był zdominowany przez akademików, choć dwa pierwsze gole to zasługa gości. Później swoje 8 bramek zdobył AZS. Tak ten mecz w skrócie wyglądał, choć akademicy tylko od czasu do czasu pozwalali sobie na stratę bramki, po czym ponownie popisywali się serią trafień. Pierwsza część meczu zakończyła się wynikiem 24:10.
Drugą odsłonę również lepiej zaczęli przyjezdni zdobywając cztery gole i zamieniając wynik na 25:14. Wtedy o przerwę poprosił Bronisław Maly i to wystarczyło, by akademicy powrócili na dobre tory. Przewaga punktowa, jak i ta na boisku skutecznie rosły. Nie zmieniło się to nawet wtedy, gdy na parkiet wbiegli debiutujący dzisiaj Tyberiusz Chałupka i Kacper Machalica, czyli dwaj testowani rozgrywający. Warto też zaznaczyć, że obaj zdobyli po jednej bramce, czym przyczynili się do ostatecznego triumfu AZS-u 43:23.
Teraz zielonogórzan czeka trudny tydzień treningowy, a po świętach 22.04 w Świdnicy mecz z ŚKPR-em o miano najlepszej drużyny II ligi i bezpośredni awans na zaplecze Superligi.
KU AZS UZ – UKS Lider Swarzędz 43:23 (24:10)
Bronisław Maly – trener AZS UZ
Jędrzej Zieniewicz – AZS UZ
Marcin Jaśkowski – AZS UZ
Relacja i rozmowy: Krystian Machalica