Akademicy zaczęli mocnym uderzeniem i w 4 minucie prowadzili 3:0, przeciwnik szybko zniwelował straty, ale wynik znów zmienił się na korzyść AZS-u było wtedy 8:4. Przewaga czterech trafień utrzymywała się do 19 minuty wtedy AZS prowadził jeszcze 10:6. Jednak z minuty na minutę podopieczni Książkiewicza słabli w efekcie czego gospodarze zdołali wyrównać i do przerwy był remis 12:12. Na początku drugiej połowy Orlik wypracował przewagę 2 bramek i to AZS musiał gonić rywali. Taki stan utrzymywał się do 51.minuty.Głównie za sprawą Cypriana Kociszewskiego zielonogórzanie doprowadzili do remisu 23:23. Brzeżanie pudłowali rzut po rzucie, goście wykorzystali tą niefrasobliwość, w 58. minucie po trafieniu Krzysztofa Wittke wyszli na prowadzenie 27:24. O ostatecznym wyniku decydowała wojna nerwów. Orlik dorzucił dwie bramki zbliżając się na jedno oczko. Decydującą piłkę mieli akademicy, spudłowali, na szczęście gospodarzom nie starczyło już czasu na przeprowadzenie akcji i zielonogórzanie mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Najskuteczniejszym zawodnikiem w tym spotkaniu był Cyprian Kociszewski, zaliczył 11 trafień. Do grona kontuzjowanych dołączył Artur Radny, badania lekarskie wykazały zerwanie więzadeł bocznych w kolanie.
Autor: Jan Ratajczak