AZS:ZIELONA GÓRA:

Zielona Góra lepsza od Gorzowa! Akademiczki wygrywają 3:1 [ZDJĘCIA]

Nie bez problemów, ale ze zwycięstwem za trzy punkty siatkarki Osiński-Trans AZS UZ zakończyły piątkowy mecz 6. kolejki lubuskiej III ligi kobiet, w którym zmierzyły się z przedostatnim w tabeli Volleyem Gorzów. To trzeci triumf podopiecznych Wiktora Zasowskiego w sezonie 2025/2026.

Zielonogórzanki rozpoczęły ten mecz w znakomitym stylu, a dokładnie od prowadzenia 8:0. Pierwszy punkt gorzowianki zdobyły dopiero po błędzie Akademiczek w polu zagrywki. Nieudany początek spotkania w wykonaniu siatkarek Volleya spowodował, że stosunkowo szybko dwie przerwy na żądanie wykorzystał trener gorzowskiej ekipy. Gospodynie kontrolowały jednak przebieg pierwszego seta, w pewnym stylu pokonując swoje rywalki 25:17.

W drugiej partii oglądaliśmy bardziej zaciętą rywalizację i to, kto sięgnie po zwycięstwo w drugiej odsłonie, było niewiadome aż do końca seta. Choć zielonogórzanki miały piłkę setową, to jednak dzięki dobrej grze w bloku, minimalnie lepsze okazały się gorzowianki, które wygrały na przewagi 26:24.

W trzeciej partii AZS wrócił do tego, co prezentował w pierwszym secie, nie dając żadnych szans Volleyowi, który wywalczył zaledwie 12 punktów. Przebieg czwartego seta bardziej przypominał wydarzenia z drugiej odsłony spotkania. Dopiero ostatnie akcje, w których lepiej zaprezentowały się zawodniczki z Zielonej Góry, przesadziły o tym, że to właśnie one wygrały czwartą partię 25:22 i cały mecz 3:1.

O tym, jak ważne było to zwycięstwo, mówił trener AZS-u, Wiktor Zasowski.

Trudny mecz dla nas, bo też musieliśmy się odbudować po zeszłym tygodniu i tym nieszczęsnym meczu w Sulechowie, dlatego też taki mentalnie ważny mecz dla nas, żeby się odbudować i też dobrze w niego weszliśmy, jednak później nasza gra trochę falowała. Ciężko nam było grać w przyjęciu. Goście zaryzykowali zagrywką i trochę nas od tej siatki odrzucili, natomiast my na wysokiej piłce się męczyliśmy. Kilka błędów w przyjęciu, nieporozumień i graliśmy “na przewagi”. Szkoda, że przegraliśmy to “na przewagi”, ale zasługa duża dziewczyn, że wróciliśmy do grania w trzecim secie i mocnym akcentem tego trzeciego seta wygraliśmy, a czwarty set to znowu była próba nerwów. Gra w końcówce i to ta końcówka lepsza tym razem dla nas, więc cieszymy się z tych trzech punktów, bo tutaj z każdym rywalem trzeba się bić o te zwycięstwa, więc będziemy się z każdym bić i próbować wygrywać, kiedy tylko się da.

Rozmawialiśmy również z libero zielonogórskiego zespołu, która po meczu otrzymała miano MVP. Tak przebieg meczu skomentowała Maja Paździor.

Szczerze mówiąc, to tak bardzo falowała gra, więc tak trzeba trochę liczyć się z tym, że przeciwnik w każdym momencie może się po prostu obudzić i nas zaskoczyć, tak, jak właśnie dzisiaj dziewczyny z Gorzowa. Drugi set wygrał z Gorzowa, ale na szczęście później w trzecim nasza znaczna przewaga i myślę, że to nas pobudziło jeszcze bardziej i też doświadczenia z poprzednich meczów, wzięłyśmy się po prostu w garść, dociągnęłyśmy to do końca. Na pewno można patrzeć z optymizmem w przyszłość. Tutaj z każdym meczem do przodu na pewno i będziemy też na treningach wyciągać wnioski, co tutaj idzie nie tak, ale do przodu, do przodu.

Co było najlepsze w grze zielonogórzanek? Odpowiada Anna Wojtuściszyn, reprezentująca barwy klubu z Zielonej Góry.

Mecz był bardzo zacięty, ale uważam, że pokazałyśmy się z dobrej strony. Były też momenty, w których przeciwniczki dobrze grały, ale my też kontrę bardzo dobrze wykonywałyśmy, obrona dobrze nam szła, więc myślę, że to był dobry mecz. Jestem dumna z naszej waleczności, z obrony, bo faktycznie starałyśmy się do końca grać i cały czas walczyłyśmy, nawet jeżeli przegrywałyśmy kilkoma punktami.

Grę zielonogórzanek doceniła także siatkarka z Gorzowa, Inga Kamo-Libio.

Dziewczyny z Zielonej Góry super radziły sobie w polu i po prostu nie miałyśmy recepty na nie, bo one wszędzie były i nie mogłyśmy kończyć swoich akcji, a one wyciągały i kontratakowały, więc myślę, że super sobie tam radziły. Końcówka drugiego seta była emocjonująca, myślałam, że też jeszcze damy radę wygrać ten mecz, ale niestety się nie udało i 3:1 dla Zielonej Góry.  O naszym zwycięstwie w drugiej partii zaważyła chyba właśnie koncentracja w trakcie końcówki seta, której zabrakło w czwartym secie.

W następnej kolejce zielonogórzanki zagrają z innym gorzowskim zespołem, jednak tym razem na wyjeździe. Rywalem Akademiczek będzie UKS Set Gorzów Wielkopolski. Mecz odbędzie się 22 listopada, a rozpocznie się o 13:00.

Zobaczcie, jak piątkowe starcie przy ul. Prof. Szafrana wyglądało na zdjęciach DB Team/DariuszBiczynski.pl. Autorką jest Natalia Wojcieszak.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00