Koszykarze Stelmetu BC Zielona Góra w ostatnich sekundach wyszarpali zwycięstwo nad beniaminkiem PLK GTK Gliwice 91:90. Rzut na wagę triumfu oddał 4 sekundy przed końcem meczu Vladimir Dragicević, zdobywca 24 punktów, najwięcej w ekipie biało-zielonych.
W trzeciej kwarcie Stelmet BC prowadził już różnicą 17 punktów i nic nie zapowiadało takiego dreszczowca w końcówce. GTK mozolnie odrabiał straty, ale wydawało się, że gospodarze dowiozą, nawet nieznaczne zwycięstwo do końca. Tymczasem w końcówce czwartej kwarty goście poczynali sobie coraz lepiej i półtorej minuty przed końcem po celnych rzutach wolnych Roberta Skibniewskiego objęli jednopunktowe prowadzenie. 37 sekund przed końcem czasu po „trójce” Czecha Lukasa Palyzy GTK miał już 3 „oczka” przewagi i był o krok od zwycięstwa. Akcją za 2 pkt. odpowiedział Łukasz Koszarek, a po chwili Martynas Gecevicius sfaulował Quintona Hookera. Młody Amerykanin spudłował jednak dwa rzuty wolne. Goście jeszcze zebrali piłkę w ataku, ale nie utrzymali jej w boisku. W decydującej akcji James Florence wypatrzył Vladimira Dragicevicia. Plaza w odpowiedzi rzucał jeszcze z dystansu, ale jego rzut za 3 pkt., choć otarł się o obręcz nie wpadł do kosza.
Po meczu klub oznajmił, że Zieloną Górę opuszcza Armani Moore. Odejście Amerykanina, który obiera kierunek na Niemcy, a także kontuzja Borisa Savovicia sprawiają, że Stelmet zintensyfikuje poszukiwania gracza na pozycję nr 4.
Poniżej pomeczowe wypowiedzi Andreja Urlepa i Adama Hrycaniuka.
Adam Hrycaniuk – Stelmet BC Zielona Góra
Andrej Urlep – trener Stelmetu BC Zielona Góra