Pierwsza wygrana w tegorocznych play-offach przyjezdnego zespołu miała miejsce w… Zielonej Górze. Stelmet Enea BC uległ MKS-owi Dąbrowa Górnicza 89:97.
Dąbrowianie w piątek postraszyli zielonogórzan, ale w pierwszym meczu Stelmet wygrał 88:80. Drugi pojedynek też gospodarze otworzyli lepiej, w drugiej kwarcie prowadzili już nawet różnicą 14 punktów, by na przerwę schodzić przy remisie 43:43. Niemal od samego początku trzeciej kwarty goście objęli prowadzenie, którego, jak się później okazało, nie oddali już do samego końca.
Co MKS zmienił w dwa dni? Przede wszystkim uprzykrzył mocno życie naszym podkoszowym. Adam Hrycaniuk zdobył 4 punkty, a Darko Planinić nie oddał nawet rzutu z gry.
Stelmet nie błyszczał dziś jednak w rzutach z dystansu. Gospodarze trafili tylko 9 “trójek” z 29 prób (31%). Najlepsze indywidualne liczby w Stelmecie miał Quinton Hosley. Amerykanin rzucił 28 punktów i miał 5 zbiórek. Markel Starks zdobył 19 punktów i zanotował 9 asyst. Wśród gości z double-double spotkanie zakończył Deng Deng, zdobywca 25 punktów i 11 zbiórek.
W środę mecz nr 3 o 17:45, kolejny pojedynek odbędzie się w piątek, 10 maja. W przypadku remisu w serii 2-2, wówczas piąte starcie zostanie rozegrane 13 maja w Zielonej Górze.