Pewne zwycięstwo Stelmetu Enei BC Zielona Góra. Koszykarze mistrza kraju wysoko pokonali wczoraj w Gliwicach, beniaminka Energa Basket Ligi – zespół GTK 88:65.
To było zupełnie inne spotkanie niż to w Zielonej Górze, gdzie pod koniec ubiegłego roku GTK był blisko sprawienia olbrzymiej sensacji i zwycięstwa w hali CRS. Stelmet triumf wydarł wówczas w ostatnich sekundach, a wczoraj w Gliwicach kontrolował losy meczu niemal od samego początku.
Jestem bardzo zadowolony, że zagraliśmy dobry mecz przeciwko Gliwicom, które ostatnio grały bardzo dobrze. Dobrze zagraliśmy w obronie, z wyjątkiem jednego elementu – zbiórek. Za dużo zbiórek Gliwice miały w ataku, myślę, że reszta była w porządku. Dla nas był to trudny mecz po tych ostatnich porażkach, ale jestem zadowolony z tego jak zawodnicy zareagowali i że wygraliśmy.Andrej Urlep, trener Stelmetu Enei BC Zielona Góra
W zespole zielonogórzan zabrakło świeżo upieczonego taty Martynasa Geceviciusa. Pograła jednak cała dwunastka z Jakubem Derem włącznie, a najwięcej – 18 pkt. rzucił Przemysław Zamojski.
Cieszy postawa, że byliśmy skoncentrowani, czyli tak, jak powinniśmy podejść do tego spotkania. Mocno fizycznie i budując przewagę konsekwentnie z kwarty na kwartę. Zagraliśmy w miarę równo i to się może podobać. Gliwice, wbrew pozorom, to bardzo dobra drużyna. Mimo, że są beniaminkiem udowodnili, że są rywalizować niejednokrotnie z czołowymi drużynami. Trzeba być agresywnym. U nas nieważne, kto rzuci 20, 10 czy 0 punktów. Mamy tak głęboki skład, że tutaj codziennie, w każdym meczu, kto inny może być bohaterem.Przemysław Zamojski, Stlemet Enea BC Zielona Góra
Już w czwartek kolejne starcie Stelmetu z beniaminkiem. Tym razem do Zielonej Góry przyjedzie Legia Warszawa. W najciekawszych spotkaniach wczoraj Anwil Włocławek wygrał w Ostrowie z BM Slam Stalą 83:76, a Rosa Radom pokonała MKS Dąbrowa Górnicza 95:76. Na czele Anwil, Stelmet jest drugi.