Piłkarze Falubazu Zielona Góra ulegli na własnym stadionie BKS-owi Stali Bielsko-Biała 0:2. Tym samym zielonogórzanie przezimują w tabeli na 12. pozycji.
Już pierwsza groźna akcja gości zakończyła się bramką. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał Krzysztof Chrapek, podając do niepilnowanego Kamila Bezaka. Temu pozostało zaś wbicie futbolówki do pustej bramki i w 10. min było 0:1. Gol ten spowodował, że przez dobrych kilka minut zielonogórski Falubaz rozpaczliwie bronił dostępu do swojej bramki. Obrona, która w tym sezonie straciła najwięcej bramek w lidze miała ogromne problemy. Dominacja gości w pierwszej odsłonie nie przełożyła się jednak na gola.
Druga połowa rozpoczęła się identycznie jak pierwsza. W 51. min. Arkadiusza Fabiańskiego strzałem z linii pola karnego pokonał Damian Furczyk. Gol ten ponownie ustawił mecz. W drugiej części gry widać było jednak nieco więcej zaangażowania ze strony Falubazu. Mieli oni swoje okazje, ale gdy dochodziło do strzału piłka albo była blokowana, albo leciała daleko od bramki. W drużynie bielszczan groźnie było po atakach chociażby Łukasza Radomskiego (centymetry od bramki), czy Damiana Furczyka (poprzeczka).
Falubaz Zielona Góra – Stal Bielsko-Biała 0:2 (0:1)
Kamil Bezak ‘10
Damian Furczyk ‘51
Po meczu z trenerem gospodarzy rozmawiał Krystian Machalica.
Jarosław Miś – trener Falubazu Zielona Góra