Piłkarze czwartoligowego Falubazu na własnym boisku pokonali występującą w tych samych rozgrywkach Pogoń Świebodzin 4:2. To przedostatni domowy sparing zielonogórzan przed rozpoczęciem rundy wiosennej.
W pierwszej połowie zawodnicy Andrzeja Sawickiego dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale rywale za każdym razem ich doganiali. Przed przerwą mieliśmy remis 2:2, a po niej trafiali do bramki już tylko gospodarze, którzy ostatecznie pokonali Pogoń Świebodzin 4:2.
Ogólnie szału nie było. Za dużo nerwowości. Na treningach cały czas ćwiczymy pewne zachowania, ale w meczu gramy za nerwowo i za szybko. Były dobre momenty, ale trzeba grać lepiej. Ogółem mecz na plus. Mimo wszystko było sporo mankamentów. Ostanie dwa sparingi graliśmy na dużych boiskach, a dzisiaj jesteśmy na naszym, mniejszym. Zmęczeni jesteśmy graniem na sztucznej płycie. To widać. Andrzej Sawicki, trener Falubazu
Bramki dla zielonogórzan zdobywali dwa razy Bartosz Konieczny, Aron Athenstadt i Przemysław Mycan, a dla Pogoni Mateusz Świtała i Michał Kramski. Przed Falubazem dwa sparingi wyjazdowe, z drugim zespołem Lecha Poznań i Zorzą Ochlą i spotkanie u siebie z rezerwami Pogoni. Kontrolnie grał także TS Masterchem Przylep, który przegrał w Kostrzynie nad Odrą z Tęczą 0:1.
Falubaz Gran-Bud Zielona Góra – Pogoń Świebodzin 4:2 (2:2)