Niewykorzystane sytuacje się mszczą – to banał w futbolu, ale jakże aktualny dla piłkarzy Lechii Zielona Góra, którzy w sobotę przegrali z Ruchem Chorzów 0:3 (0:0).
Do przerwy podopieczni Andrzeja Sawickiego dwukrotnie zagrozili bramkarzowi “Niebieskich”. Raz główkował w polu karnym Wojciech Okińczyc i raz udanie próbował strzelać zza “szesnastki” Szymon Kobusiński. Bramka z żadnej z tych sytuacji nie padła. Powinna paść za to kilkadziesiąt sekund po przerwie. Stuprocentowej sytuacji z bliskiej odległości do bramki nie zamknął Damian Stachurski, trafiając w gracza Ruchu.
Czego nie wykorzystali zielonogórzanie, to sfinalizowali piłkarze z Chorzowa. Dwa ciosy zadał zielonogórzanom Mariusz Idzik, w odstępie trzech minut (58′ i 61′), wykorzystując błędy Lechii w defensywie. Wynik na 3:0 ustalił w doliczonym czasie gry Mateusz Winciersz.
Zielonogórzanie kończyli mecz w dziesiątkę, gdyż w 88. minucie Jakub Budziński faulował gracza Ruchu, który wychodził na pozycję sam na sam z bramkarzem Lechii, Wojciechem Fabisiakiem.
To trzecia porażka z rzędu ekipy Andrzeja Sawickiego. Lechia w kolejny weekend zmierzy się na wyjeździe LZS-em Starowice Dolne, który zamyka tabelę III ligi. Do końca rundy jesiennej pozostały trzy kolejki.