Zielonogórzanie już w 4 minucie zdobyli pierwszą bramkę. Z rzutu wolnego piłkę zagrał Roman Koczpacz, a Tomasz Piwowarski wpakował ją za plecy bramkarza gości. Warto podkreślić, że był to jego 3 jak dotychczas mecz w tym sezonie i już… 7 bramka! Zaledwie 4 minut później KSF cieszył się z kolejnego gola. Marcin Sztonyk popisał sie łanym krosem do Tomka Piwowarskiego właśnie, a ten po chwili ujrzał wolnego brata Piotrka, któremu nie pozostało nic innego, jak pokonać bezsilnego bramkarza gości. W trakcie następnych minut zielonogórzanie wciąż dominowali stwarzając kilka niezłych okazji, ale wynik w pierwszej odsłonie nie uległ już zmianie.
Na początku drugiej połowy Roman Kopacz zagrał do Łukasza Sobczaka, a ten pozbawił szans graczy Szprotawy. Reszta meczu nie była zbyt ciekawa. KSF oczywiście kontrolował mecz i bez trudu doniósł ten wynik do końca.
Jarosław Miś – trener KSFu
KSF Zielona Góra – Szprotavia Szprotawa 3:0 (2:0)
4' Tomasz Piwowarski
8' Piotr Piwowarski
47' Łukasz Sobczak
Autor: Krystian Machalica