Pierwszy zespół w III lidze, a rezerwy szczebel niżej. Wszystko spina jedna nazwa: Lechia Zielona Góra. Połączenie z TS-em Masterchemem Przylep stało się faktem, o czym w środę na konferencji prasowej mówili działacze.
O tym małżeństwie dyskutowano od wielu miesięcy. Strony oficjalnie powiedziały sobie “tak” i poinformowały o współpracy dla dobra zielonogórskiego futbolu.
Z wielu powodów to jest bardzo dobry ruch dla rozwoju. Chcemy grać dalej, nasza filozofia się nie zmienia. Chcemy grać naszymi wychowankami. Mówimy: “Zielona Góra dla zielonogórzan”, wiadomo, że transferów się też nie uniknie, ale chcemy szkolić.Krzysztof Stacewicz, dyrektor zarządzający Lechii Zielona Góra
Na czele klubu jako właściciel i prezes nadal będzie stać Karol Krępa. Rezerwy będą grać pod nazwą Lechia II Zielona Góra. To będzie miejsce, gdzie będą mogli wykazać się ci, którzy nie mają miejsca w pierwszym zespole, w rozgrywkach III ligi. – Nie było sensu, żeby dwa zielonogórskie kluby rywalizowały ze sobą – przyznali zgodnie działacze.
Chcemy, żeby w Zielonej Górze zaczęło się dziać piłkarsko lepiej. Dajemy sobie szansę współpracy z Lechią. Dwie drużyny mają pracować razem, korzystać ze wspólnych doświadczeń treningowych. Młodzież ma szansę ogrywać się. Na pewno da to efekt sportowy, którego Lechia czy kluby zielonogórskie, grające pod poprzednią nazwą nie miały.Witold Wiśniewski, prezes TS-u Masterchemu Przylep
Pomysł entuzjastycznie przyjęli też piłkarze. Łukasz Garguła liczy, że będzie to kolejny krok do przodu w rozwoju zielonogórskiej piłki.
Każdy jest nastawiony na to, żeby rozwijać się nie tylko pod względem sportowym, ale i organizacyjnym. Mam nadzieję, że ta wiosna pokaże, że idziemy w dobrym kierunku. To sezon, który pokaże stabilizacje, a kolejne sezony pozwolą powalczyć o awans.Łukasz Garguła, piłkarz Lechii Zielona Góra
Inauguracja zmagań w III lidze 7 marca. IV liga ruszy tydzień później. Trenerem rezerw będzie Maciej Górecki.
