Bramki w tym spotkaniu strzelali dla zielonogórzan: Michał Kojder 2, Sebastian Górski 10, Michał Sucharek 54, Rafał Figiel 80. Dla zespołu gospodarzy: Mariusz Paszkowski 14, Łukasz Maciejewski 50.
Całe spotkanie najlepiej obrazują słowa Jana Kamzelewskiego, kierownika zielonogórskiej Lechii: “Do przerwy 4:2. Po przerwie 12:4 dla Lechii UKP”. Rzeczywiście podopieczni Tomasza Trubiłowicza stwarzali sobie sporo sytuacji do zdobycia bramki i ten wynik 4:2 mógł być wyraźnie wyższy. Spotkanie toczyło się w szybkim tempie i mogło podobać się kibicom. Raz po raz byliśmy świadkami ataków obu zespołów. W pierwszej części spotkania fantastycznie spisywał się Grzegorz Tomiak, który obronił kilka “setek” i dzięki temu uchronił Lechię UKP przed zmianą rezultatu. Druga część to już dominacja zielonogórzan i idealne, klarowne sytuacje do umieszczenia piłki w siatce. W roli głównej występował Sebastian Górski, który niejegnokrotnie urywał się na lewym skrzydle by nękać bramkarza drużyny gospodarzy. Warto odnotować, iż Lechia UKP grała od 64. minuty w przewadze jednego zawodnika po czerwonej kartce dla Mariusza Paszkowskiego, za drugą próbę wymuszenia rzutu karnego (dwie żółte kartki).
Autor: Jakub Lesiński, Łukasz Radkiewicz