Grał m.in. w Wiśle Kraków, Legii Warszawa, czy Zagłębiu Lubin, a wiosną wzmocni III-ligowy Falubaz Zielona Góra. Martins Ekwueme to nowa twarz w ekipie Jarosława Misia.
31-letni Nigeryjczyk ma też polskie obywatelstwo. O sprowadzeniu gracza z przeszłością m.in. w ekstraklasie mówi trener zielonogórzan.
– Głośne nazwisko oczywiście, ale jak wyjdzie w warunkach meczowych, to się okaże. Podchodzimy do tego z chłodną głową. Wiele już przykładów w polskiej piłce było głośnych nazwisk i hitów transferowych, natomiast weryfikuje to wszystko boisko – przyznaje szkoleniowiec żółt-biało-zielonych.
Ekwueme zna smak mistrzostwa Polski, które zdobywał w barwach „Białej Gwiazdy”. W naszym kraju po raz pierwszy pojawił się w wieku 16 lat. Jego doświadczenie ma pomóc zielonogórzanom w walce o utrzymanie na trzecioligowym froncie. Nominalnie to defensywny pomocnik, choć trener Jarosław Miś będzie sprawdzał go na środku obrony, gdzie miałby partnerować Rafałowi Ostrowskiemu.
– Sylwetkę sportową i wagę ma ok. Jeżeli chodzi o zadania taktyczne, to na środku obrony problemów filozoficznych nie ma. Mamy jednego środkowego obrońcę, którym jest Rafał Ostrowski i brakowało nam takiego zawodnika doświadczonego. Jeszcze raz jednak uczulam: trochę lodu na głowę wszystkim nam i dopiero po kilku pierwszych spotkaniach ligowych będziemy oceniać – uspokaja Miś.
Pierwszy kontrolny sprawdzian dla Martinsa Ekwueme w nowym zespole już jutro. O 12:00 w Nietkowie Falubaz zmierzy się w sparingu z występującą w klasie okręgowej Odrą.
Trener Miś optymistą przed ligą, która rozpoczyna się 18 marca?
– To się okaże. Zawsze to jest loteria, bo można pracować ciężko przez trzy miesiące, a efekty i tak wyjdą na boisku po 90 minutach. Meczów w ciągu niecałych trzech miesięcy mamy 20. 17 ligowych i puchary. Jest co grać, a będziemy grać w środy i weekendy.