Piłkarski Falubaz spada do lubuskiej czwartej ligi. Czarę goryczy przelała sobotnia porażka z Pniówkiem Pawłowice Śląskie 0:3.
Goście początek mieli piorunujący, ale jedną z wielu szans wykorzystał tylko w 7. minucie Arkadiusz Przybyła. Po przerwie podwyższył Kamil Glenc, a tuż przed końcowym gwizdkiem wynik ustalił Kamil Witkowski.
Mecz tak naprawdę wydaje się, że podświadomie nie był z naszej strony na tzw. “żyle”. Wszyscy wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji. Możemy się mobilizować i pompować, ale niektórzy mieli z tyłu głowy, żeby mecz się po prostu odbył. Graliśmy dzisiaj z zespołem bardzo zdeterminowanym i silnym fizycznie. Mieliśmy też oczywiście swoje problemy kadrowe. Wojciech Okińczyc już wypadł z powodu problemów z kolanem, Albert Cipior sprawy rodzinne. Kilku zabrakło co było widać. W drugiej połowie dużo było piłkarzy z CLJ, ale to jeszcze niestety nie ten poziom.Andrzej Sawicki, trener Piłkarskiego Falubazu
Mimo zakończenia rozgrywek ligowych dla piłkarzy Falubazu to nie koniec sezonu. W sobotę 23 czerwca w finale Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim zmierzą się z Wartą Gorzów Wielkopolski.