Wczoraj rozegrano II rundę Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. III-ligowy Falubaz Zielona Góra zmierzył się z występującą w klasie okręgowej Odrą Nietków.
Podopieczni Jarosława Misia wygrali 4:1, a szkoleniowiec zielonogórzan podsumował to spotkanie.
Cel był jeden, wygrać tę fazę. Wyszliśmy zespołem najstarszym, jaki mieliśmy do dyspozycji. Troszeczkę graliśmy za wolno, aczkolwiek przewaga była widoczna. Nieliczne błędy w środku obrony powodowały, że sytuacje mogły niepokoić pod naszym polem karnym. Zdecydowana przewaga, ale nieskuteczność, jeśli chodzi o celne strzały. W pierwszej połowie był jeden, czy dwa strzały celne, gdzie Remik Chyła nawet się nie wysilał. W przerwie kilka uwag w szatni i bramki się zaraz posypały.Jarosław Miś
Bramki w drugiej połowie dla Falubazu zdobyli: Albert Cipior, Rafał Ostrowski, Artur Małecki i Szymon Kobusiński. Honorowym, ale okazałym trafieniem dla gospodarzy popisał się Łukasz Kaczorowski.
Już w sobotę zielonogórzanie zmierzą się z Unią Turza Śląska. To ostatni zespół III-ligowych rozgrywek, który dotąd nie zdobył punktów. Falubaz ma tych punktów cztery, ale też ostatnio trzy porażki z rzędu.
Unia Turza troszeczkę się osłabiła, mają problemy organizacyjno-finansowe. Teoretycznie widać, że nie będzie zespołem, który będzie się liczył w walce o wyższe cele niż utrzymanie. Natomiast trzeba pamiętać, że my też po różnych perturbacjach, odmłodzonym zespole, też wyglądamy nie za mocno. To będzie bardzo ważny mecz.Jarosław Miś
Początek sobotniego meczu na stadionie przy ul. Sulechowskiej o 16:00.