W ostatnią sobotę podopieczni Tadeusza Makowskiego pokonali występujący w okręgówce Piast Czerwieńsk, a w niedzielę rozgromili A-klasową Chynowiankę Zielona Góra 6:0.
Na piłkarską konfrontację IV-ligowy beniaminek czekał z utęsknieniem od kilku tygodni, które piłkarze poświęcili na pracuję nad wytrzymałością.
Mieliśmy problemy z boiskami. Zima w tym roku pokrzyżowała nam trochę plany, bo nie mieliśmy gdzie trenować. Pierwsze trzy tygodnie spędziliśmy biegając na sali. Dzięki uprzejmości MOSiR-u korzystamy od dwóch tygodni z boisk. Jeśli chodzi o sparingi, to ja do nich nie przywiązuje do nich wagi. Ciężko powiedzieć cokolwiek, bo za nami ciężkie treningi – wyjaśnia trener TS-u.
Plan na wiosnę to utrzymać dyspozycję z jesieni, a ta była świetna. TS Przylep w 16 meczach wywalczył 36 pkt. co pozwoliło na zajęcie trzeciego miejsca. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale w klubie niczego nie chcą deklarować.
Marzenia każą iść do przodu, ale wiadomo, że jest to uzależnione od finansów i obiektu, którego my nie mamy. Stoimy w rozkroku – chciałoby się więcej, ale nie można nic więcej, bo nie ma gdzie. Mamy pół roku przed sobą i myślę, że pewne sprawy się rozstrzygną. Czekamy też na dotację miejską. Chcemy na wiosnę zagrać tak dobrze jak jesienią – dodaje Makowski.
Runda wiosenna wystartuje 18 marca. Podopieczni Tadeusza Makowskiego rozpoczną zmagania od wyjazdowego spotkania z Dębem Przybyszów.