W meczu 14. kolejki piłkarskiej III ligi Falubaz Zielona Góra nie zdołał pokonać u siebie liderującej Stali Brzeg. Mimo całkiem dobrego spotkania przegrali oni 1:4.
Nie było nic dziwnego w tym, że zawodnicy gości od początku narzucili swoje tempo. Falubaz jednak od czasu do czasu zdołał dojść do głosu, ale z przodu nie byli w stanie wiele zrobić. Pierwszego gola dla Stali zdobył Maciej Szymkowiak, który niezbyt mocnym strzałem pokonał słabo dysponowanego Michała Dumieńskiego. Wydawało się, że gola do szatni, w dodatku wyrównującego zdobył Przemysław Mycan, tak się w stało w 43. minucie, jednak po upływie 120 sekund goście zdążyli ponownie wyjść na prowadzenie za sprawą Dominika Bronisławskiego i wynikiem 1:2 zakończyła się pierwsza część meczu.
W przerwie nastąpiła zmiana w bramce. Dumieńskiego zastąpił Łukasz Budzyński, ale mimo tego, że popełniał on mniej błędów niż poprzednik na niewiele się to zdało. Falubazowi wyraźnie w tym meczu brakowało wykończenia, z czym problemu nie mieli brzeżanie. Po golu dołożyli ponownie Dominik Bronisławski i w 80. minucie Marcin Nowacki, czym ustalił wynik spotkania.
O przyczynach porażki mówi szkoleniowiec Falubazu Jarosław Miś.
Jarosław Miś
Falubaz Zielona Góra – Stal Brzeg 1:4 (1:2)