Skazywany na porażkę piłkarski Falubaz podjął rękawice i niewiele brakowało, aby w meczu ze Skrą Częstochowa odniósł ważne zwycięstwo. Podopieczni Jarosława Misia zremisowali jednak bezbramkowo.
Po remisie 1:1 tydzień wcześniej ze Stilonem Gorzów, który według zawodników może być pewnym przełomem, przyszedł czas na zespół Skry Częstochowa. W pierwszej połowie działo się niewiele, jednak w następnej części meczu emocji było już znacznie więcej. Obie jedenastki miały swoje znakomite okazje. W bramce zielonogórzan kapitalny mecz odnotował bramkarz Łukasz Budzyński, który niejednokrotnie ratował zespół przed stratą gola. Swojej okazji na strzelenie nie wykorzystał za to Wojciech Zawistowski.
Kolejny mecz Falubaz zagra za tydzień na wyjeździe, z ostatnią drużyną w tabeli Polonią Głubczyce.
Przemysław Mycan, zawodnik Falubazu