– Poprzednicy zostawili spaloną ziemię – mówi Mirosław Skrzypczyński, który od niespełna roku rządzi polskim tenisem ziemnym. Przedsiębiorca z Zielonej Góry w maju ubiegłego roku został prezesem PZT.
Od myśli o ogłoszeniu upadłości do wyprowadzenia związku na prostą mówił w Radiu Index szef polskiego tenisa. Skrzypczyński do wyborów szedł m.in. z hasłem – tenis dla mas. Czy to mu się udało?
W Zielonej Górze nabory prowadzą UKS „Dwójka” Zielona Góra oraz GTK „Nafta” Zielona Góra.
Jeśli chodzi o ten wielki tenis, to w Winnym Grodzie gościły już w przeszłości reprezentacje męskie i kobiece, które w hali CRS rozgrywały mecze w ramach Pucharu Davisa i Pucharu Federacji. Okazuje się, że w lutym przyszłego roku ponownie możemy być świadkami dużego wydarzenia w naszym mieście.
Tygodniowe święto tenisa rozgrywane byłoby w CRS i hali tenisowej przy ul. Sulechowskiej. To, czy Zielona Góra otrzyma organizację tej imprezy, dowiemy się w lipcu. Skrzypczyński podkreślił, że atutem Zielonej Góry jest m.in. to, że miasto i obiekt sprawdziło się już w tenisowych imprezach rangi międzynarodowej, które uzyskały bardzo wysoką ocenę za organizację.
Cała rozmowa z prezesem PZT w Radiu Index poniżej.