Murphy zasłużył na to zwycięstwo jak żaden inny zawodnik w turnieju, a potwierdził to wbiciem maksymalnego brejka (147 punktów) w meczu z Jamie Jones'em w fazie "last 16".
Nieźle w turnieju zaprezentowali się też dwaj reprezentanci klubu Hot Shots, którzy w turnieju pokonani zostali dopiero przez profesjonalistów. W piątek Marcin Nitschke musiał uznać wyższość Anthony Hamiltona, a w sobotę Adam Stefanów przegrał z aktualnym liderem światowego rankingu Neil'em Robertson'em i przede wszystkim ze swoimi nerwami. Mecz Adama z Australijczykiem transmitowany był bezpośrednio przez stację "Eurosport", co według słów Adama dodatkowo go "usztywniło".
Doświadczenia naszych zawodników zdobyte w rywalizacji z najlepszymi na świecie zaprocentują z pewnością już w niedługiej przyszłości. Wierzymy, że w kolejnych turniejach będziemy oglądać ich jeszcze lepszą grę.
Autor: ph