Zgoła odmienne nastroje panowały w obu drużynach przed tym spotkaniem. Falubaz rozgrywał do tej pory tylko dwa mecze, a bilans był na remis. Wybrzeże przegrało za to wszystkie trzy poprzednie spotkania, a w niedzielny wieczór dołożyło kolejną, najdotkliwszą jak dotąd porażkę w sezonie 2009.
Od początku mecz toczył się pod dyktando zielonogórzan. W pierwszym wyścigu wygrał Zengota przed Vaculikiem, a niespodziankę sprawił debiutujący w spotkaniu Patryk Dudek, który przywiózł za plecami Andrieja Korbina. Gospodarze objęli więc prowadzenie już po pierwszym biegu i nie oddali go do końca meczu. Z reguły wyścigi kończyły się albo wygraną Falubazu, albo remisem. Przy czym wynik 3:3 zdarzał się często po błędach miejscowych. W czwartym wyścigu trzy oczka przywiózł Vaculik po błedzie Grzegorza Walaska, ale i tak już wtedy goście przegrywali 15:9. Potem było już tylko gorzej, w meczu nie było za dużo mijanek, ale jeśli się już takie zdarzały to były prawdziwymi perełkami.
Tak było na przykład w biegu numer 12. Już od startu zielonogórzanie wyszli na prowadzenie 5:1, ale już za chwilę będący na drugiej pozycji Grzegorz Zengota został wyprzedzony przez Kennetha Bjerre. Na drugim okrążeniu ten sam manewr co bardziej doświadczony kolega wykonał Vaculik, a w tym samym czasie Bjerre wyprzedził prowadzącego Protasiewicza. Było to drugie drużynowe zwycięstwo gości, drugie w stosunku 2:4. Cóż jednak z tego, kiedy Falubaz po 12 wyścigu wygrywał już 44:28.
Nie zdążyły jeszcze opaść emocje, a fantastyczną akcję zaprezentował bieg później Fredrik Lindgren. Po 1 łuku zawodnicy Lotosu wyszli na podwójne prowadzenie, ale Szwed szarżą przy samej bandzie przedarł się z ostatniej na pierwszą pozycje. Chwilę później Iversen wyprzedził Skórnickiego było już 4:2. Na ostatnim wirażu przeszarżował drugi Andersen i ostatecznie bieg zakończył się rezultatem 5:1, a w meczu było już 49:29.
Ostatnie gonitwy nie przyniosły już tylu emocji, choć w przedostatniej odsłonie dnia na ostatnich metrach podniosło Vaculika, który był na drugiej pozycji. Zawodnik z Gdańska pozycję stracił, a gospodarze wygrali 5:1 bieg 13. W ostatnim wyścigu Falubaz wygrał 4:2, a cały mecz zakończył się rezultatem 58:32.
W zespole gospodarzy ponownie zaprezentował się Grzegorz Zengota. Swoje pojechali Dobrucki, Walasek i Protasiewicz, ale znów cieniowali obcokrajowcy. 6 punktów Iversena i 9 Lindgrena na słabym rywalu to nie jest co, czego można oczekiwać od Skandynawów. Jeśli drużyna z Winnego Grodu chce myśleć o złocie DMP, forma stranieri musi pójść w górę.
W Lotosie zawiedli praktycznie wszyscy, chociaż na plus można wyróżnić Kennetha Bjerre. Kompletną klapą można określić występ Andersena i Zetterstoema. Drużyna znad morza pozostaje więc bez punktów, a widmo spadku pojawia się coraz częściej, choć to dopiero początek sezonu.
Falubaz Zielona Góra – Lotos Wybrzeże Gdańsk 58:32
Lotos Gdańsk 32
1. Kenneth Bjerre (2,2,2,3,3,2) 14
2. Renat Gafurov (1*,0,1*,0) 2+2
3. Magnus Zetterstroem (0,0,2,1,0) 3
4. Hans Andersen (1,1,1*,1,-) 4+1
5. Adam Skórnicki (0,1,-,0,0) 1
6. Martin Vaculik (2,3,0,1,1,1) 8
7. Andriej Kobrin (0) 0
Falubaz Zielona Góra 58
9. Fredrik Lindgren (0,2*,3,3,1) 9+1
10. Rafał Dobrucki (3,3,0,2*,2*) 10+2
11. Piotr Protasiewicz (2*,3,2,2,3) 12+1
12. Niels Kristian Iversen (3,1,0,2,) 6
13. Grzegorz Walasek (1*,2*,0,3,3) 9+2
14. Patryk Dudek (1,-,-,-,-) 1
15. Grzegorz Zengota (3,2,3,3,0) 11
Autor: Mateusz Howis