Obsada tegorocznego turnieju była bardzo silnie obesłana przez zawodników Unii Leszno. Przyjechało ich aż czterech, z czego dwójka znalazła się w ścisłym finale (Piotr Pawlicki i Grzegorz Zengota), jeden odpadł po biegu barażowym (Przemysław Pawlicki) a tylko Tobiaszowi Musielakowi nie do końca się powiodło, pomimo dobrego występu w lidze na tym samym torze, kilka dni wcześniej. Jak się okazuje, menadżer leszczyńskich „Byków” docenia starania swoich żużlowców:
Adam Skórnicki, menadżer Unii Leszno
Mecz pomiędzy Falubazem a Unią, a następnie IMP wyraźnie potwierdza, że owal przy ul. Wrocławskiej 69 bardzo odpowiada Piotrowi Pawlickiemu (wywalczone srebro). Zawodnik powiedział nam, jak ocenia tor w Winnym Grodzie:
Piotr Pawlicki
Dobrze też widać, że zielonogórska nawierzchnia nie jest zagadką dla Janusza Kołodzieja. Może „Koldi” wypracował sobie specjalną receptę, z której teraz sukcesywnie korzysta?
Janusz Kołodziej
Patrząc na statystyki i punktację, można odnosić wrażenie, że walka o złoty medal w teorii powinna była rozegrać się pomiędzy Kołodziejem i Pawlickim (po 14 punktów po 5 seriach). Ta dwójka musiała jednak uznać wyższość Krzysztofa Kasprzaka. Czy Kołodziej odczuwa jakiś niedosyt?
Janusz Kołodziej
Nie sposób przejść nad zawodami rozegranymi w Zielonej Górze, pomijając komentarz odnośnie naszych zawodników. O to poprosiliśmy Jacka Frątczaka:
ocena Jacka Frątczaka
Na szczęście możliwe było uświadczenie pozytywnego akcentu – dwóch zwycięstw Jarosława Hampela. W ostatnim czasie „Mały” był w widocznym dołku. Czy można liczyć, że w ten sposób się odbuduje i z powrotem „wskoczy” na swój poziom?
Jacek Frątczak o Jarosławie Hampelu
Dziś miała się odbyć kolejna runda Grand Prix w Rydze. Intensywne opady deszczu uniemożliwiły jednak przygotowanie nawierzchni, a ponieważ niekorzystna aura się utrzymuje, turniej przeniesiono na niedzielę (godz. 14:00) do Dyneburga (łot. Daugavpils).
Autor: Marcin Pakulski