Junior z Zielonej Góry w kapitalnym stylu wygrał bieg, a spiker podał, że popularny "Zengi" czasem 60,60 setnych sekundy "wykręcił" nowy rekord toru. Chwilę później jednak pojawiłą się oficjalna informacja, iż chronometrażysta się po prostu pomylił, a rekord toru nadal należy do Tomasza Golloba. Trener Falubaz, Piotr Żyto, który był obecny na wczorajszych zawodach, uważa, że Grzegorz został po prostu oszukany. Co ciekawe, z zielonogórskim stanowiskiem zgadza się Jacek Dreczka, rzecznik prasowy Stali Gorzów, który powiedział, że chronometrażysta przedstawił mu nowy rekord toru, a po kolejnym biegu zmienił decyzję. Rzecznik zapowiedział, że w tej sprawie zostanie wznowione dochodzenie i jeśli doszło do nieprawidłowości, klub wobec winnych osób wyciągnie surowe konsekwencje.
Autor: Hubert Brzozowski