Przypomnijmy, że po meczu w Toruniu przebadano Loktaeva w ramach kontroli antydopingowej. Wyniki były pozytywne- wykryto marihuanę. Z tego względu Rosjanina zawieszono, punkty zdobyte na MotoArenie anulowano (co zresztą zaważyło na układzie tabeli).
Karą dla młodego żużlowca jest jedynie 12 miesięcy zawieszenia, liczone od 24 lipca tego roku, oraz grzywna w wysokości 5 000 zł. Jest to łagodny wyrok, bo mówiono, że grozi nawet okres od 2 do 4 lat "zawiasów", co mogłoby przekreślić karierę "Saszy". Wzięto jednak pod uwagę okoliczności łagodzące, po długich rozmowach z zawodnikiem: "Długo rozmawialiśmy z Loktaevem i ostatecznie znaleźliśmy okoliczności łagodzące. Rzeczywiście, palił marihuanę, ale nie zrobił tego celowo, by odnieść jakąkolwiek korzyść na torze." – powiedział Łukasz Szmit, członek GKSŻ, który nie może ujawniać szczegółów sprawy. Co z dalszą karierą 21-latka? "Loktaev zadeklarował, że nie zrezygnuje z żużla i po tym, jak minie okres zawieszenia będzie kontynuował karierę."
Autor: Marcin Pakulski