W tym momencie rozgrywek nie ma już meczów „o pietruszkę”. Jedni walczą o ligowy byt, drudzy o awans do fazy play-off. Sezon jest w decydującej fazie – emocje gwarantowane.
Apator Toruń vs Stal Gorzów (w Gorzowie 42:48) Marcin Pakulski o torunianach i gorzowianach
Żółto-niebiescy bardzo się „rozbuchali” po ostatnich pojedynkach w Gorzowie oraz dobrych wynikach w finale IMP, ale czy to wystarczy? „Stalowcy”, zdaje się, nie przepadają za MotoAreną. Ponadto „Anioły”, podrażnione kradzieżą bonusu przez Falubaz, na pewno intensywnie przygotowywały się do tego meczu, aby nie pozwolić przyjezdnym na płatanie figli. Czas, by Toruń zażegnał problemy.
Jeżeli gorzowianie chcą pokazać, że ich wysokie wygrane z Tarnowem i Grudziądzem to nie przypadek, oraz uczynić milowy krok ku pierwszej czwórce – muszą wywieźć z Grodu Kopernika jakieś oczka. Do sił obydwu ekip odniósł się nasz ekspert, Marcin Pakulski:
Unia Tarnów vs GKM Grudziądz (pierwszy mecz 37:52)
Tutaj nie będzie niespodzianek. „Jaskółki” dobrze czują się na swoim obiekcie, więc iluzoryczne szanse, żeby pozwoliły się objechać beniaminkowi z kujawsko-pomorskiego. Co prawda Artem Laguta i Krzysztof Buczkowski jeszcze poprzedni sezon spędzili w barwach Unii, ale czy to wystarczy? Raczej nie. Spodziewamy się triumfu tarnowian 55:35.
Unia Leszno vs Stal Rzeszów (w Rzeszowie 42:48)
W tym przypadku również nic zaskakującego nie powinno się wydarzyć. „Byki”, jako lider tabeli nie mogą sobie pozwolić na wpadkę – zwłaszcza, że takowa miała już miejsce. „Żurawiom” przydałyby się ligowe „oczka”, ale Leszno to zły wybór na poszukiwanie ich – rzeszowianie mają zbyt mało atutów. Zakładamy zwycięstwo Unii 53:37.
Falubaz Z. G. vs Sparta Wrocław (na Dolnym Śląsku 42:48) Marcin Pakulski ocenia siłę Sparty
Najistotniejszy pojedynek dla zielonogórskich sympatyków żużla. Jeszcze kilka dni temu mecz ze Spartą zapowiadał się arcytrudno i arcyciekawie, ale piątkowy transfer wszystko zmienił. Falubaz zasilony Darcym Wardem, a ponadto pojawiła się informacja, że wystartuje także Grzegorz Walasek. Teraz potencjał żółto-biało-zielonych wygląda solidniej. Goście nie są jednak na straconej pozycji:
Dobrze, że nie trzeba kalkulować i spekulować w kwestii bonusu – jak wygramy, to od razu „za 3”. Nie będzie to jednak łatwe zadanie! Bądźmy optymistami – my liczymy na triumf Falubazu 48:42.
Autor: Redakcja