Równo za miesiąc ma wystartować PGE Ekstraliga. Do rozgrywek pieczołowicie szykują się żużlowcy, również ci zagraniczni, którzy po przylocie do naszego kraju, przebywają na obowiązkowej, dwutygodniowej kwarantannie.
Żużlowa liga pojedzie według wielu nowych wytycznych i obostrzeń, które można znaleźć w tzw. regulaminie sanitarnym. A jednym z nich jest zapis mówiący o tym, że zawodnicy będą mieli do dyspozycji po jednym mechaniku. Piotr Protasiewicz mówił w Radiu Index, że jedna para rąk do pracy to nie problem. Z jednym mechanikiem u boku miał okazje odjechać chociażby zawody w lidze szwedzkiej w ubiegłym sezonie. Co innego, gdy pojawiają się problemy i trzeba np. przygotować motocykl po upadku.
Piotr Protasiewicz liczy, że z czasem obostrzenia będą luzowane i zawodnicy będą mogli mieć przy sobie więcej niż jednego mechanika.
Kapitana pytaliśmy także o jazdę przy pustych trybunach. Żużlowiec przyznał, że atmosfera meczu na pewno zubożeje, ale na samą jakość ścigania brak kibiców nie wpłynie.
Cała rozmowa z Piotrem Protasiewiczem do zobaczenia na portalu wZielonej.pl. Przypomnijmy, pierwszy mecz żużlowcy Falubazu odjadą 14 czerwca w Rybniku z beniaminkiem, PGG ROW-em.