Enea Zastal BC dzielnie stawiał się gigantowi ze wschodu, ale w hali CRS lepszy jednak Lokomotiw Kubań Krasnodar. Ekipa z Rosji wygrała 98:90.
Zielonogórzanie jeszcze nigdy nie wygrali z “Loko” w ramach ligi VTB. Parkiet hali CRS opuszczać mogli jednak z podniesionymi głowami, bo przez wiele fragmentów spotkania z gwiazdami, zaprawionymi także w lidze NBA, walczyli jak równy z równym.
Gospodarze mieli bardzo dobrą skuteczność w rzutach z dytansu – 50 procent (10 na 20) lepszą niż za 2 pkt. (44%). Pod koszem rządziły gwiazdy Lokomotiwu, które umiejętnie podkręcały tempo, kiedy było to konieczne, a i w rzutach za 3 pkt. jakości w ekipie z Krasnodaru też nie brakowało. Goście również rzucili 10 “trójek” (37%).
Po pierwszej, obiecującej przez sporą część kwarcie Lokomotiw miał 7 punktów przewagi. Na przerwę schodził prowadząc 57:42. Akcję równo z syreną przed przerwą wykończył lay-upem Darius Thompson. Po zmianie stron goście mieli już nawet 20 “oczek” przewagi, ale zielonogórzanie ruszyli do odrabiania strat. Ton pogoni nadawał Jarosław Zyskowski, autor 25 punktów, najwięcej w Zastalu.
Pod koniec trzeciej kwarty po rzucie Andy’ego Mazurczaka zielonogórzanie przegrywali już zaledwie 7 punktami. Na więcej rywale już nie pozwolili, ale też i gospodarze mieli swoje szanse, których nie wykorzystali. Ostatecznie Zastal przegrał po raz szósty w tym sezonie w lidze VTB. Dla porównania jednak, kilka dni temu Śląsk Wrocław w rozgrywkach Eurocupu uległ drużynie Lokomitowu różnicą 30 punktów.
To jedyny i ostatni mecz w tym miesiącu w hali CRS. We wtorek zielonogórzanie zmierzą się na wyjeździe z mistrzem kraju w ramach Energa Basket Ligi, Arged BM Stalą Ostrów Wlkp.