Koniec roku to gorący czas w samorządach. Grudzień oznacza debatę i przyjęcie budżetu na przyszły rok. Nie inaczej będzie również w naszym województwie.
Podczas ostatniej w tym roku sesji sejmiku lubuskiego radni pochylą się nad przyszłorocznym budżetem. Czy jego przyjęcie to formalność? Zapytaliśmy marszałka województwa lubuskiego Marcina Jabłońskiego.
Formalność to nie jest najlepsze słowo, ale to dobrze przygotowany projekt. Blisko pół miliarda na komunikację i infrastrukturę, w tym na koleje 170 milionów złotych. To jest dobrze zrobiony budżet i wierzę, ze radni go przyjmą, bo po prostu warto to zrobić.
Przeciwko przyjęciu budżetu będzie prawdopodobnie opozycyjna w sejmiku Prawo i Sprawiedliwość. Za co radni PIS-u krytykują lubuski budżet? Pytamy radnego Kazimierza Łatwińskiego.
Takie szastanie pieniędzy na eventy partyjne, to mi się nie podoba. Na przykład jest dobre jasło Kongres Gospodarczy. Byłem zwolennikiem takich kongresów, ale poszedłem na jeden i się zorientowałem, że uczestniczą w tym aktywiści partyjni, a nie była reprezentowana strona rządowa.
Dodajmy, że dochody samorządu mają wynieść ponad 900 mln zł, a wydatki przekroczyć kwotę miliarda złotych. Deficyt wyniesie prawie 180 milionów złotych.