To był bez wątpienia najtrudniejszy domowy mecz zielonogórzan w Energa Basket Lidze w tym sezonie. Zastal Enea BC długo gonił PGE Spójnię Stargard. Mecz padł jednak łupem ekipy Žana Tabaka 98:89.
Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobyli Geoffrey Groselle 29 i Iffe Lundberg – 22.
Gwiazdy Zastalu błyszczały, ale to Zastal przez większą część meczu musiał gonić. Spójnia prowadziła przez ponad 23 minuty, Zastal przez ponad 11, ale za to w kluczowym momencie spotkania.
Na początku czwartej kwarty na prowadzeniu byli goście, trzy minuty przed końcem prowadzili już zielonogórzanie, ale nieznacznie, różnicą trzech punktów. I to wtedy zanotowali serię 12-0, którą przesądzili losy spotkania.
Wcześniej sporo powodów do radości mogli mieć stargardzianie, bo jak nikt inny z krajowych rywali stawiali opór w hali CRS w tym sezonie. Zwłaszcza drugą kwartę podopieczni Macieja Raczyńskiego zagrali znakomicie, dzięki czemu prowadzili do przerwy.
Po zmianie stron Zastal wrzucił wyższy bieg, znacznie poprawił skuteczność i mógł cieszyć się z 14. triumfu na krajowym podwórku w tym sezonie.
Pojutrze jednak kolejny sprawdzian w lidze VTB. W hali CRS zamelduje się Astana.