Porażka koszykarzy Zastalu Zielona Góra w fatalnym stylu z Legią Warszawa daje do myślenia. Trener i prezes klubu mówią jedno – będą zmiany i to jak najszybciej, bo nie ma na co czekać.
W obecności prawie pięciu tysięcy kibiców Zastal przegrał z mistrzem Polski ze stolicy 71:88. Sama porażka nie boli tak, jak jej styl. Znowu powróciły stare demony w postaci braku skuteczności i brania odpowiedzialności na swoje barki. Podczas pomeczowej konferencji prasowej trener Zastalu Arkadiusz Miloszewski nie gryzł się w język i zapowiada dwie zmiany w drużynie:
Nie wiadomo, co dalej z Petarem Raicevicem, który wrócił z Serbii i ma trenować z zespołem. O roszadach w klubie mówiła także w pomeczowym programie Radia Index prezes klubu Katarzyna Marciniak.
Marciniak dodaje, że roszady muszą być błyskawiczne, bo mecze uciekają, a inne drużyny też chcą wygrywać.
Wróćmy jeszcze do trenera. Arkadiusz Miloszewski dodał, że był pod wrażeniem wysokiej frekwencji na meczu z Legią. – Tym bardziej musimy podnieść jakość swojej gry – dodał trener.
Przed Zastalem aż trzy mecze wyjazdowe: 15.11 w Lublinie ze Startem, 22.11 w Toruniu z Arrivą i 6.12 w Słupsku z Czarnymi. Do CRS zielonogórscy koszykarze wrócą dopiero 12 grudnia i podejmować będą wtedy Stal Ostrów.







