Gdy kilka lat temu w jednej z lubuskich miejscowości anonimowy biznesmen wykupił stare chlewnie po byłym Państwowym Gospodarstwie Rolnym, mieszkańcy byli pełni nadziei. Praca przy kilkuset sztukach trzody chlewnej miała dać zarobek i mięso bezpośrednio od producenta.
Z czasem entuzjazm społeczności opadł, gdy kilku pracowników zaczęło opowiadać o sekretach ukrywanych za wielkimi wrotami obory. Jak to możliwe, że od przywiezienia prosiaków do wywozu sporych i dorodnych świń, mija zaledwie pięć, sześć tygodni? – pytali ludzie. Chowana w tradycyjnych warunkach trzoda rośnie ponad pół roku. Zaraz po wprowadzeniu zwierzęcia do boksu cały czas ma dostęp do pokarmu. Komputerowy system dostarcza mieszanki preparatów, które oprócz paszy zawierają hormony i antybiotyki. Zdarza się, że zwierzęta zdychają z przejedzenia lub skrętu jelit leżąc często w zatłoczonej hali aż do wywozu na rzeź.
■ Magiczne rozmnożenie
Karmienie zwierząt w sposób ekspresowy chemicznymi preparatami wzbudza sporo kontrowersji, a to dopiero początek przemysłowej drogi.
Andrzej Piątek, technolog mięsa z portalu wedlinydomowe.pl, wyjaśnia co znaczy „szynka wysoko wydajna”. Z 1 kg mięsa może zrobić 80-90 dag szynki, w produkcie wysoko wydajnym jest odwrotnie. Z 1 kg uzyskuje się 1,5 – 2 kg! By uzyskać taki efekt, tusza po uboju poddawana jest nakłuwaniu. Separator za pomocą tysięcy igieł wprowadza do mięsa szarą maź zwaną solanką. Jej konsystencja jest tak zmodyfikowana, by nie wyciekała podczas krojenia. Oszustwo dotyczy też produkcji nabiału. Nieliczni wytwarzają ser z mleka, ale taki leżakuje parę miesięcy. Stworzony z tłuszczu palmowego, mączki kukurydzianej, mleka w proszku i skrobi pszennej gęstnieje dwa-trzy tygodnie i trafia na sklepowe półki w promocyjnej cenie.
W dzisiejszych czasach prawie każdy spożywczy surowiec może mieć swój zamiennik. Wszystko zależy od „pomysłowych” technologów, chemików i księgowych, którzy rozdają karty w branży żywieniowej.
■ Wymieszane, zmielone, zabarwione
Jak przyznaje prof. Ewa Solarska, kierownik Pracowni Żywności Ekologicznej UP w Lublinie, ponad połowa Polaków nie czyta etykiet, a producenci piszą: produkt wysoko wydajny, z zawartością powyżej 50% mięsa. Czym jest więc reszta? MOM – mięso oddzielane mechanicznie; to wszystko, co pozostaje po oddzieleniu szkieletu i mięsa.
Analizując specyfikę MOM w swoim małym śledztwie Miłosz Węglewski, redaktor "Newsweek Polska" wylicza, co trafia do masy: chrząstki, ścięgna, błony, skrzydła, a nierzadko resztki piór i sierści. Wymieszane, zmielone, zabarwione i przyprawione funkcjonują jako wsad do najtańszych wyrobów mięsnych z parówkami, pasztetami czy pulpetami w słoiku na czele.
Powodem, dla którego oszukana żywność sprzedaje się lepiej od produkowanej metodami tradycyjnymi, jest znacznie niższa cena. Ale czy niska kwota jest warta czegoś, co udaje produkt, który często jest nie do przejedzenia i trafia na śmieci? Może więc lepiej dołożyć kilka złotych i wybrać wartościowy produkt, który nie tylko wygląda, pachnie i smakuje jak posiłek, ale jest nim naprawdę.
Autor: Paweł J. Sochacki