Inicjatywa ta zrodziła się na początku lat 90. Obchody polegają na powstrzymaniu się od dokonywania jakichkolwiek zakupów. Zamiast tego proponuje się imprezy kulturalne, spędzanie czasu z rodziną i aktywny wypoczynek, służące umacnianiu więzi społecznych.
Dzień bez Zakupów przypomina również o drastycznych różnicach w jakości życia w poszczególnych częściach świata. Około 20 procent ludzkości konsumuje ponad 80 procent wyprodukowanych dóbr. Sama ich produkcja wiąże się nierozłącznie z wyzyskiem milionów pracowników, głównie w krajach azjatyckich.
Obchody tego dnia mają wyraźny wydźwięk antyglobalistyczny. Zamiast kolejnych wypraw do hipermarketów, ludzie są zachęcani na przykład do aktywnego wyrażenia sprzeciwu wobec konsumpcjonizmu, w formie różnych happeningów. Zrealizowane dotychczas pomysły to między innymi, przecinanie kart kredytowych w centrach handlowych, „spacer zombie” wokół hipermarketów, czy też ustawianie się z pustymi koszykami w długie kolejki do kas.
Dzień bez Zakupów został ustanowiony na początku lat 90. ubiegłego wieku. W Polsce po raz pierwszy był obchodzony w 2003 roku i cieszy się coraz większą popularnością, zwłaszcza wśród młodych osób. Ważne jednak, by święto bez kupowania nie było jednorazowym wydarzeniem, ale przyczynkiem do zmiany postaw życiowych i szerszego spojrzenia na współczesny system wartości.
Eksperci finansowi uważają, że jest to dobra okazja, by przyjrzeć się naszym wydatkom i temu jak radzimy sobie z oszczędzaniem. Zaznaczają, że najważniejsza jest systematyczność i wpajanie odpowiednich nawyków, poczynając od najmłodszych.
Autor: Paweł Hekman / IAR