Nie tylko nasz kraj 9 lat temu został członkiem UE – był jednym z dziesięciu państw, co uczyniło datę 1 maja 2004 roku największym w historii rozszerzeniem wspólnoty.
Politycy są zgodni: chociaż moglibyśmy każdy kraj ocenić indywidualnie, to jednak wszystkie państwa na przystąpieniu do UE skorzystały, a Polska jest jednym z tych państw, które radzą sobie gospodarczo całkiem nieźle. Zwiększył się eksport, a do kasy państwa wpłynęły miliardy euro, umożliwiające realizację całego mnóstwa inwestycji.
Z kolei sprawy polityczne i zagraniczne miewały się przez te lata różnie – eksperci doceniają jednak fakt, że Polak piastował najwyższe stanowisko w Unii (przewodniczącego Parlamentu Europejskiego), ale wskazują również na wielką porażkę związaną z niewielką ilością naszych rodaków zatrudnionych na wysokich stanowiskach zwłaszcza w Komisji Europejskiej.
Ale dzisiaj mówimy o sukcesach. Prezydent Bronisław Komorowski w swoim przemówieniu, dzisiaj w Łazienkach Królewskich w Warszawie, przekonywał: – Przystąpienie Polski do UE było wydarzeniem niezwykle doniosłej rangi, które daje znakomite owoce.
Nieco naiwnie dodał, że kiedyś 1 maja był świętem obowiązkowym, ściśle związane z systemem totalitarnym, komunistycznym, a dzisiaj dla ogromnej większości Polaków jest to święto członkostwa Polski w Unii Europejskiej.
Czy rzeczywiście świętujemy dzisiaj wejście do UE?
Autor: Kaja Rostkowska