Lubuski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia w Zielonej Górze podsumował pracę i swoje działania w 2016 roku. Wykonano wiele badań i świadczeń, wprowadzono nowe rozwiązania i próbowano zjednać sobie pacjenta. Co się udało?
Pacjenci zwykle narzekają na NFZ i w wielu przypadkach wolą iść prywatnie do lekarza, czy też szpitala, ewentualnie leczyć się na własną rękę. Jednak w wielu przypadkach NFZ się sprawdza. Oczywiście swoje w kolejkach trzeba odstać, przeżyć wiele badań, ale też zachować zawartość portfela na inne okazje. NFZ oprócz podstawowych umów z różnorodnymi jednostkami dbającymi o pacjenta, wykonuje wiele ponadprogramowych świadczeń, czyli tych, które wybiegają poza umowy. Kwota takowych za 2016 rok wynosiła blisko 45 milionów złotych. To wpływa również na to, że oddział z Zielonej Góry nie ma zaległych spraw.
– Przyjmujemy taką zasadę, że każdorazowo przekładamy propozycję świadczeniodawcom, czyli szpitalom. One najczęściej akceptują nasze propozycje, potwierdzają, że to jest całkowite rozliczenie i nie będą mieli z tego tytułu jakichkolwiek roszczeń. W ten sposób zamykamy rozliczenie ze świadczeniodawcami, ze szpitalami. De facto mógłbym powiedzieć, że jesteśmy jednym z nielicznych oddziałów, które nie ma jakichkolwiek spraw zaległych, jeżeli chodzi o rozliczenie tych nadwykonań – mówił Piotr Bromber dyrektor LOW NFZ.
W minionym roku zmieniono również lokalizację siedziby delegatury z Gorzowa. Wszystko po to, aby w jednym i drugim wojewódzkim mieście pacjent był zadowolony z obsługi.
– Zmieniamy podejście. Tak samo, jak tutaj w tej siedzibie udało nam się już zorganizować dwie profesjonalne sale do obsługi dla pacjentów. Typowo ukierunkowane na ten kontakt z pacjentem. Również takie były nasze intencje jeżeli chodzi o lokalizację i charakter budynku w kontekście Gorzowa. Chciałbym, żeby to było widać, że to jest dla pacjenta. Pacjent wchodzi i pacjent jest, ma ten bezpośredni kontakt z osobą, która będzie mu udzielała informacji, która obsłuży go w zależności sprawy, z którą przyszedł – dodaje Piotr Bromber.
W ubiegłym roku udało się zrealizować różnorodne pilotażowe akcje m.in. Koordynowaną Opiekę nad Kobietą w Ciąży KOC, która obejmowała kompleksową opiekę medyczną matek w okresie ciąży, porodu i połogu, ale również akcję Przypomnienie SMS dla Pacjenta, która poprawiła wiele statystyk i sprawdziła się w 92 poradniach specjalistycznych.
– Mamy pierwsze efekty. O 88% wzrosła liczba przekazywanych numerów telefonów. To też jest ważne, bo to jak gdyby kwestia skuteczności. Mogliśmy wówczas powiadomić tę większą ilość osób o wizycie. W okresie od października do grudnia zostało wysłanych około 7,5 tysiąca sms-ów, z czego 95% doręczono. Odnotowano spadek o około 10% liczby pacjentów niezgłaszających się na wizytę. To jest pierwszy krok, jeden z mechanizmów. Odnotowano też wzrost o około 31% liczby pacjentów powiadamiających pacjentów o rezygnacji z wizyty. Mam nadzieję, że to będzie szło w tym kierunku, że jak kiedyś będziemy jeszcze o tym mówili, że te procenty będą rosły – mówił Piotr Bromber.
NFZ dokonał również 160 kontroli świadczeniodawców. Były one wynikiem m.in. skarg od pacjentów, którzy zgłaszali np. odmowy udzielania świadczeń, złą organizację placówek, czy też mieli zastrzeżenia do toku leczenia. Jednak skarg w stosunku do 2015 roku było mniej o prawie 30. Nadal jednak było ich ponad 300. Według dyrektora placówki był to mimo wszystko dobry rok.
– Co do planów na przyszłość to jestem ostrożny. Sytuacja jest dosyć dynamiczna więc trudno mi powiedzieć, w którą stronę to wszystko pójdzie. Ja też nie jestem obiektywny, ale subiektywnie pozytywnie oceniam ten rok. Poprzez jak gdyby problemy, z którymi musieliśmy się zmierzyć i to, jak sobie radziliśmy z tymi problemami.
Poniżej prezentujemy kilka grafik, które podsumowują pracę LOW NFZ w 2016 roku.
