30 lat temu Okrągły Stół był jednym z etapów przemian ustrojowych w Polsce. Dziś młodzi Lubuszanie spotkali się przy nim po to, by podsumować trzy dekady demokracji i porozmawiać o przyszłości kraju. Mogli także wypowiedzieć się na temat 15-lecia obecności Polski w Unii Europejskiej i tego, co z bycia częścią wspólnoty mają obywatele.
W momencie, gdy Polska stawała się demokratyczna, radny sejmiku Grzegorz Potęga miał 17 lat. Nie głosował więc w pierwszych, częściowo wolnych wyborach, ale przyznaje, że w kraju wyraźnie dało się odczuć się atmosferę wolności. Nie tylko pod względem politycznym.
Możliwość wyboru senatorów – 99 osób z bloku solidarnościowego na 100 – jednoznacznie świadczyła o tym, że Polacy chcieli zmian w Polsce, chcieli innych rządów i patrzyli na Zachód, chcieli korzystać z tamtych doświadczeń. Ja wtedy chodziłem do technikum i dla mnie największym realnym dotknięciem tego, co możemy nazywać wolnością, było to, że mogłem słuchać wreszcie piosenek, które lubiłem. A że lubiłem trochę mocniejszych, awangardowych dźwięków, które rzadko były grane nawet w „Trójce”, to była dla mnie największa wartość tego momentu. Nagle to wszystko się uwolniło, inne stacje również zaczęły nadawać takie utwory.Grzegorz Potęga
Teraz w dorosłość wchodzi pokolenie, które nie było świadkiem wejścia Polski do Unii Europejskiej lub słabo je pamięta. Wiedzę na ten temat zdobywa więc od rodziców, dziadków i z filmów.
Z tych opowieści wydaje mi się, że poczyniliśmy bardzo duży postęp – zarówno gospodarczy, jak i społeczny. Aczkolwiek jeszcze długa droga przed nami, żeby dogonić Zachód i mieć poziom życia taki jak w krajach zachodnich. A czego możemy oczekiwać od Unii? Wydaje mi się, że dalszego wspierania naszego rozwoju oraz równouprawnienia między nami a innymi państwami członkowskimi. W przypadku studentów – wspierania ich inicjatyw, zakładania nowych biznesów, dokształcania się, mobilności i innowacji.Jędrzej Dragan, student Uniwersytetu Zielonogórskiego
W spotkaniu „Młodego Okrągłego Stołu” uczestniczyli również parlamentarzyści, włodarze lubuskich miast czy przedstawiciele organizacji pozarządowych.