Niemałe zamieszanie i problemy dla kursujących między Zieloną Górą, a Warszawą wywołały zmiany w rozkładzie jazdy PKP. Pociąg z naszego miasta do stolicy później wyjeżdża i później przyjeżdża.
Wcześniej kolej oferowała połączenie po godz. 5, co sprawiało, że pociąg o 11:30 meldował się w stolicy, jadąc przez Poznań. Po zmianach pociąg rusza o 6, w dodatku jedzie dłużej, bo przez Wrocław. W Warszawie jest dopiero po 13. Na domiar złego, ostatni pociąg w drogę powrotną rusza znacznie wcześniej, bo o 14:50. Poprzedni rozkład zakładał wyjazd ze stołecznego miasta przed godz. 19. – To niedopuszczalne – mówi Jerzy Materna, poseł PiS.
Dotarły do mnie pod koniec roku niepokojące sygnały. Mamy z tym do czynienia teraz, że brakuje połączeń Zielona Góra – Warszawa, z rana. Dzisiaj docieramy do Warszawy po godz. 13, co jest niedopuszczalne, a jeszcze powrót jest po 14 i nie ma następnego pociągu.Jerzy Materna
Poprzednie połączenia były skrojone idealnie zwłaszcza dla tych, którzy między Zieloną Górą, a Warszawą kursowali ze względów zawodowych. Materna w Rozmowie na 96 FM obiecał, że są to utrudnienia czasowe i potrwają do końca marca.
Rozmawiałem z Markiem Chraniukiem, prezesem PKP Intercity i ten zobowiązał się, że pod koniec marca będą poprzednie połączenia wznowione. Zielonogórzanie będą mogli z samego rana wyjechać do Warszawy. Prezes tłumaczył się, że gdzieś tam nas pominięto i trzeba będzie ten błąd naprawić.Jerzy Materna