– Koledzy z Platformy Obywatelskiej wyczuli temat i zajęli się nim. Nie mówię, że mają się nie zajmować, ale nie uprawiałbym polityki – stwierdził Jacek Budziński w Rozmowie na 96 FM.
Radny miejski Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do sytuacji w Domu Kombatanta. – Wyrosłem z tego, aby w polityce reagować emocjonalnie – powiedział Radiu Index.
Uważam, że najpierw swoją pracę powinna skończyć prokuratura i wszystkie urzędy, które są w stanie pewne rzeczy kontrolować, jak np. Urząd Marszałkowski w zakresie dotacji 1 mln zł, które DPS otrzymał lub wojewoda lubuski. Wtedy, kiedy będziemy mieli te informacje, to wtedy będzie można wyciągać konsekwencje personalne, o ile oczywiście takie będą konieczne.
Budziński stwierdził, że sprawa nie powinna być traktowana politycznie. Czy tak traktują ją radni Platformy Obywatelskiej, którzy niedawno zwołali nadzwyczajną sesję rady miasta w tej sprawie?
Koledzy, radni z Platformy Obywatelskiej wyczuli temat i zajęli się nim. Ja nie mówię, że mają się nie zajmować, absolutnie nie, bo nie jest tam w porządku, ale nie uprawiałbym z tej okazji polityki. Są właściwe organy, które powinny sprawę zbadać. Prezydent na podstawie wyników tych działań i kontroli powinien wyciągnąć wnioski, jeżeli się okaże, że były to zaniedbania wywołane przez kierownictwo.
Rozmowa na 96 FM w całości do zobaczenia na portalu wZielonej.pl. W niej także m.in. o nauczaniu w dobie koronawirusa. Jacek Budziński jest w III LO nauczycielem historii i WOS-u.