Bezpartyjni szykują się do wyborów samorządowych. Jak mówił radny wojewódzki i członek tego ruchu samorządowego Łukasz Mejza, każdy region może liczyć na sporą autonomię. W lubuskiem trwają rozmowy z potencjalnymi kandydatami.
Mejza przyznał, że Bezpartyjni współpracują z różnymi organizacjami pozarządowymi. – Chcemy być prawdziwą, a nie fasadową koalicją obywatelską – stwierdził radny. Co będzie na sztandarach? Przede wszystkim rozwój gospodarczy.
Uważam, że rozwój każdej dziedziny życia jest pochodną rozwoju gospodarczego. Jeżeli będziemy mieli silną gospodarkę, to będzie finansowanie silnego sportu, edukacji, kultury, finansowanie spraw społecznych i tak dalej, i tak dalej. Tych przykładów można mnożyć bez końca.Łukasz Mejza, radny sejmiku województwa lubuskiego
Radny wojewódzki krytycznie odnosi się do działań obecnej koalicji, która ma większość w sejmiku województwa lubuskiego. – Nie podejmujemy w ogóle odważnych decyzjia musimy takowe podejmować, bo za chwilę będziemy skansenem Polski – uważa Mejza.
My musimy tworzyć te perspektywy tutaj. Tylko to nie mogą być wyłącznie programy społeczne, to muszą być również programy gospodarcze. Mam wrażenie, a właściwie jestem pewien, bo nie ma co się szczypać, że marszałek Polak jest skuteczna jak Arek Milik i nie zanosi się na to, żeby ta skuteczność się poprawiała. Dlatego po prostu trzeba wymienić władze.Łukasz Mejza, radny sejmiku województwa lubuskiego
Więcej o przedwyborczych planach Bezpartyjnych w całej Rozmowie na 96 FM Tomasza Misiaka, która jest dostępna poniżej.
Rozmowa na 96 FM 10-07