Coraz bliżej jesienne wybory samorządowe. Data głosowania wciąż jest owiana tajemnicą, jednak stopniowo lokalni politycy i partie zdradzają swoje wyborcze plany. Nie inaczej jest w przypadku miejskich struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Opublikowaliśmy ostatnio komunikat, że będziemy szli do wyborów sami. Ciągle jesteśmy jednak otwarci na współpracę. Czekamy na propozycje – padają różne nieoficjalne sugestie. Czas pokaże, jesteśmy elastyczni. Jeśli Polskie Stronnictwo Ludowe wystawi listy do rady miasta, to raczej będzie to szersza komitywa w sensie współpracy ze środowiskami społecznymi w Zielonej Górze. Zobaczymy, czekamy cały czas na ruch premiera Morawieckiego. Chcielibyśmy w końcu znać datę wyborów.Arkadiusz Dąbrowski
O tym, kiedy odbędą się wybory samorządowe, mamy dowiedzieć się do 16 sierpnia.
Podczas ostatnich wyborów PSL-owi do obsadzenia mandatu w radzie miasta brakowało niewiele. Tym bardziej ugrupowaniu zależy teraz na tym, by mieć swojego reprezentanta. Dąbrowski uważa, że dla wygranej kluczowa jest rozpoznawalność kandydatów.
Kiedy szedłem pierwszy raz do wyborów, myślałem, że zawojuję świat. Dopiero wynik wyborczy sprowadził mnie na ziemię i zrozumiałem jedno: na nazwisko pracuje się latami. To nie jest tak – może poza ostatnimi wyborami parlamentarnymi, w których startując na przykład z Kukiza czy .Nowoczesnej można było postawić „słupa” na „jedynce” i on by ten mandat poselski zdobył. W samorządzie jest zupełnie inaczej. Tam się głosuje na osoby, które się zna. Nie jest tak ważna przynależność partyjna, wiele osób startuje ze swoich komitetów. Nie da się zbudować poparcia społecznego, jeżeli nie jest się osobą rozpoznawalną, jeśli nie ma się za sobą pewnej grupy społecznej, której się pomogło i z którą się współpracowało.Arkadiusz Dąbrowski
Całość rozmowy z Arkadiuszem Dąbrowskim usłyszycie poniżej.
Rozmowa na 96 FM – Arkadiusz Dąbrowski