Będzie i daleko, i trudno – przed futsalistami AZS-u Uniwersytetu Zielonogórskiego mecz 1/32 Pucharu Polski. Akademicy jutro zagrają na wyjeździe z zespołem Nexx Goczałkowice-Zdrój.
Drużyna zielonogórzan pojedzie powalczyć o awans, ale zadanie łatwe nie będzie. Mówi Marek Lemański, dyrektor biura klubu AZS UZ.
W pucharze wylosowaliśmy najgorszy wyjazdowy wariant – daleki wyjazd, do silnej drużyny. Niby tylko środowiskowej, ale opartej na IV-ligowych zawodnikach. Za moment wchodzą Akademickie Mistrzostwa Polski, więc tego grania będzie bardzo dużo. W moim przekonaniu naszym największym atutem jest trener Maciej Górecki, który doskonale rozumie futsal i potrafi go przekazać.
Mecz pucharowy jutro o 17:00. A w lidze? Beniaminek na zapleczu ekstraklasy jest na dziewiątym miejscu w jedenastozespołowej I lidze. Lemańskiego pytamy czy w klubie drżą o utrzymanie?
Zdecydowanie jestem spokojny. Zawsze też mówię, że dla zawodników, którzy nie osiągną tego, co chcą na trawie, futsal jest drugim życiem. Ta dyscyplina się rozwija. Słychać głosy, że może to być dyscyplina olimpijska.
Dyrektor biura klubu przyznał, że AZS zamierza wzmocnić skład na drugą rundę. A ta dla zielonogórzan zacznie się pod koniec stycznia. Akademicy zagrają wtedy z GKS-em Tychy.
