Wyścig z czasem – tak najczęściej wygląda walka o każdego pacjenta, u którego występuje zagrożenie życia. Przy udarze niedokrwiennym mózgu każda minuta może okazać się bezcenna.
Asymetria twarzy, paraliż jednej strony ciała, problemy z mową – to objawy udaru. Jak najszybsze trafienie w ręce specjalistów pozwala nie tylko na przeżycie, ale także na dojście do pełnej sprawności. W Szpitalu Uniwersyteckim wyścig z czasem wygrywają. Dowód? Diamentowy Status, czyli najwyższy z możliwych, który przyznaje międzynarodowa Inicjatywa Angels. Zielonogórska lecznica znalazła się w gronie trzech polskich szpitali, które najszybciej reagują w przypadku pacjentów z udarem niedokrwiennym mózgu. Dyplom odebrał prezes szpitala Marek Działoszyński.
Taki sukces daje szybkie podanie specjalistycznego leku lub wykonanie trombektomii mechanicznej. Sprawna akcja musi odbyć się na wielu odcinkach. Pomiędzy ratownikami medycznymi, pracownikami SOR, a także lekarzami i diagnostami. Mówi Szymon Michniewicz, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
Walka o możliwie jak największe skrócenie czasu pomocy zaczęła się w ramach tego projektu dwa lata temu. To wtedy szpital przystąpił do międzynarodowej Inicjatywy Angels. Czas od przyjęcia do podania leku uległ skróceniu z nawet dwóch godzin do średnio nieco ponad pół godziny. Rekordzista pomoc otrzymał po 17 minutach. Nagroda przyznawana jest co kwartał.