Symulacja medyczna to nowoczesna metoda kształcenia studentów kierunków medycznych. Przyszli pielęgniarze i lekarze uczą się, jak robić zastrzyki czy reagować w razie ataku astmy, ale też przechodzą trening komunikacji z pacjentem. To wciąż jednak fragment tego, co wchodzi w zakres symulacji medycznej. Uczestnicy zawodów na Uniwersytecie Zielonogórskim tworzyli tzw. łańcuch ratunkowy – od pomocy przedmedycznej do specjalistycznej opieki w szpitalu.
W rywalizacji uczestniczyli studenci pielęgniarstwa z Uniwersytetu Zielonogórskiego oraz uczniowie, którzy należą do Polskiego Czerwonego Krzyża.
Zawodnicy zmierzyli się z przypadkiem potrącenia dziewczyny, która chciała udzielić pomocy innej osobie oraz zatrucia dwóch osób, z czego u jednej doszło do zatrzymania krążenia. Oceniana była wiedza, umiejętności techniczne oraz kompetencje społeczne, czyli współpraca w zespole ratowników i porozumiewanie się z pacjentem.
Studentki pielęgniarstwa przyznają, że na zawodach trafiły się także czynności, które rzadko są wykonywane w szpitalu. Doceniają jednak to, że mogły je przećwiczyć w kontrolowanych warunkach. Zajęły się np. podłączeniem pacjenta pod aparaturę medyczną.
W planach są kolejne zawody symulacji medycznej, tym razem międzyuczelniane. Mają odbyć się jesienią.