Wojewódzki Puchar Polski nie dla piłkarzy ręcznych PKM Zachód AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego. W finale zmagań akademicy przegrali ze Stalą Gorzów 24:28 (15:14).
Kibice, którzy uważnie śledzą poczynania zielonogórzan mogli przeżyć déjà vu. Nawet dwa razy. Przed rokiem oba zespoły również spotkały się w finale regionalnego pucharu i po obiecującej pierwszej połowie dla akademików, druga należała do rutyniarzy z Gorzowa. Rok temu Stal wygrała 36:30.
Drugie déjà vu mogło dotyczyć ostatniej soboty. Zielonogórzanie grali świetną partię w pierwszej połowie, by zepsuć początek drugiej, co kosztowało zwycięstwo z Siódemką-Miedzią Legnica.
We wtorek było podobnie. Udana pierwsza połowa, w której akademicy obejmowali nawet dwubramkowe prowadzenie. Tak było w dziewiątej minucie, po skutecznej kontrze zwieńczonej przez Juliana Reszczyńskiego, gdy AZS prowadził 6:4 i po kwadransie gry, kiedy to akademicy wygrywali 10:8. Końcówka wyrównana z jednobramkową przewagą. Tuż przed syreną znów dała o sobie znać szybkość Reszczyńskiego.
Niestety po przerwie AZS długo czekał na pierwszego gola. Ponad 8 minut po rozpoczęciu drugiej połowy bramkarza gości pokonał wreszcie Szymon Gołębiowski. W tym czasie Stal zdążyła rzucić cztery bramki i odskoczyć na trzy trafienia, w kolejnych minutach przewagę powiększając.
Oba zespoły potraktowały też ten mecz jako element przygotowań do ligowych gier. Na parkiecie obaj szkoleniowcy mocno rotowali składem. Zmiennicy w ekipie zielonogórzan, którzy pojawili się po przerwie nie byli w stanie podtrzymać tej dobrej jakości z pierwszej połowy.
Teraz przed AZS-em przygotowania do ligowego meczu. W niedzielę akademicy zagrają w Kościanie z Tęczą.
Więcej o meczu w środowym programie Szatnia Akademików o 11:15.