Uniwersytet Zielonogórski stawia na umiędzynarodowienie i otwiera się na studentów zza granicy. Nasza uczelnia podąża śladem największych ośrodków akademickich w naszym kraju.
Proces otwarcia widać zresztą od kilku lat. Potwierdza to w rozmowie z Radiem Index rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego, profesor Wojciech Strzyżewski.
Nam chodzi o otwarcie w zakresie dydaktyki. Najliczniejszą grupą są Chińczycy i Wietnamczycy. Kilkadziesiąt Chińczyków studiuje na Wydziale Matematyki. Wietnamczycy są na różnych kierunkach. Większość uczelni w związku z demografią będzie korzystała z kandydatów, którzy pochodzą zza granicy.
Ważnym kierunkiem, na który otwiera się nasza uczelnia, jest afrykański. Z czego to wynika?
Przypomnę, że są to olbrzymie kraje. My jesteśmy atrakcyjni jako państwo unijne. Wydajemy dyplom, który jest uznawany we wszystkich krajach. Do tego jest olbrzymia presja tamtejszych władz, by ściągnąć wszystkich absolwentów do siebie.
Dodajmy, że na naszej uczelni studiują także współpracujący z Lumelem Hindusi jak również Ukraińcy. Naszych wschodnich sąsiadów jest na UZ ok. dwustu.