Wracamy do tematu pożaru w Przylepie i akcji gaśniczej, która miała tam miejsce. Jak podkreślają strażacy oraz urzędnicy – opanowanie ognia było oparte na współpracy ogromnej liczby ludzi. St. kpt. Arkadiusz Kaniak podkreśla, że zdarzenie przy ulicy Zakładowej było bardzo trudnym wyzwaniem logistycznym.
Tym bardziej, że w bliskim otoczeniu od miejsca pożaru znajdują się nie tylko tory kolejowe, ale także kilka firm.
Zaangażowanie ludzi to jedno. Ogromne znaczenie ma też wykorzystywany sprzęt – mówi rzecznik prasowy lubuskich strażaków.
Akcja gaśnicza straży pożarnej zakończyła się w niedzielę po godzinie 20. Na miejscu zdarzenia od soboty pracowało około 400 strażaków.